ARCHIWUM WIADOMOŚCI

Feliks Topolski, Szkic do portretu Mieczysława Grydzewskiego, redaktora Wiadomości, pisak, długopis, 38 x 28 cm Feliks Topolski, Portret Stefanii Kossowskiej, 1981, piórko, tusz, 37 x 27 cm Zygmunt Kamiński, Portret Antoniego Bormana, sekretarza i administratora Wiadomości, 1967, kredka, 39 x 29 cm

Archiwum Wiadomości

  1. Feliks Topolski, Szkic do portretu Mieczysława Grydzewskiego, redaktora Wiadomości, pisak, długopis, 38 x 28 cm.
  2. Zygmunt Kamiński, Portret Antoniego Bormana, sekretarza i administratora Wiadomości, 1967, kredka, 39 x 29 cm.
  3. Feliks Topolski, Portret Stefanii Kossowskiej, ostatniej redaktor Wiadomosci, 1981, piórko, tusz, 37 x 27 cm.

Archiwum Wiadomości, (1940-1942, 1946-1981, 1991), archiwum redakcyjne tygodnika, pamiątki osobiste po Mieczysławie Grydzewskim, archiwum Nagrody "Wiadomości".


Archiwum redakcyjne tygodnika literackiego Wiadomości, założonego i przez wiele lat prowadzonego w Londynie przez Mieczysława Grydzewskiego (1894-1970), a po jego śmierci w 1970 roku - przez Michała Chmielowca (1918-1974) i od 1973 przez Stefanię Kossowską (1909-2003), jest najważniejszą kolekcją archiwalną w Archiwum Emigracji Biblioteki UMK1. W skład archiwum Wiadomości weszły: archiwum Nagrody Wiadomości przyznawanej do roku 1991, a także prywatna korespondencja M. Grydzewskiego z rodziną w Polsce i przyjaciółmi w Londynie oraz pamiątki osobiste po redaktorze. Pismo ukazywało się z niewielką przerwą od marca 1940 roku do kwietnia 1981 i było kontynuacją kilku przedwojennych pism literackich założonych i redagowanych przez Mieczysława Grydzewskiego, w tym głównie Wiadomości Literackich i Skamandra.

Nie wiemy, co stało się z archiwami redakcyjnymi warszawskich Wiadomości Literackich i Skamandra, które znajdowały się w chwili wybuchu wojny w lokalu obu redakcji przy ulicy Złotej 8 m. 5. Nie mamy informacji, by miały być ewakuowane z Warszawy, czy zabezpieczone przez opuszczającego stolicę w początkach września Grydzewskiego; ani jeden fragment tych materiałów nie trafił nigdy do którejkolwiek biblioteki naukowej w Polsce czy na aukcję rękopisów. Pojawiały się jedynie pojedyncze książki z dedykacjami dla redaktora Wiadomości, te jednak - jak się wydaje - mogły znaleźć się poza biblioteką Grydzewskiego jeszcze przed wojną. Najprawdopodobniej, o ile archiwa te nie uległy zniszczeniu we wrześniu 1939 roku, w czasie bombardowania Warszawy, spłonęły albo podczas powstania warszawskiego, albo w czasie ewakuacji miasta w pierwszej połowie października 1944 roku2. Dom Grydzewskich przy Złotej 8, w którym mieściła się redakcja Wiadomości Literackich, palił się w czasie powstania wielokrotnie, chociaż stał jeszcze, gdy ewakuowano ludność Warszawy. Dom ten odegrał w powstaniu znaczną rolę, przechowywano w nim broń i skład amunicji oddziałów powstańczych. Po wojnie z domu Grydzewskich nie pozostało nic, a wszelkie poszukiwania archiwaliów nie dały rezultatów3.

Wiadomości Literackie odrodziły się w marcu 1940 roku w Paryżu, dzięki prywatnej pomocy i zasiłkowi rządu, jako Wiadomości Polskie, Polityczne i Literackie i ukazywały w stolicy Francji od połowy czerwca 1940 roku do początków czerwca roku następnego. Odpływając do Anglii Grydzewski zabrał ze sobą jedyny zachowany egzemplarz ostatniego paryskiego numeru pisma4 i najpewniej całą niewielką korespondencję redakcyjną. W Paryżu zostało wyposażenie redakcji, meble i przygotowany do ostatniego numeru skład papieru. Rozliczeniem finansowym okresu paryskiego zajął się Antoni Borman dopiero w 1945 roku. Część mebli kupiła m.in. Księgarnia Polska.

Losy archiwum parysko-londyńskiego tygodnika nie są jasne. Z lat 1940-1944, tzn. głównie londyńskiego okresu działalności Wiadomości Polskich, zachowała się w archiwum Wiadomości jedynie niewielka część korespondencji urzędowej z Ministerstwem Informacji i innymi agendami Rządu RP na Uchodźstwie oraz władzami brytyjskimi, w tym. m.in. listy Stanisława Kota i Antoniego Balińskiego z 1940 roku, będące swego rodzaju "świadectwem moralności" pisma przenoszonego do Londynu, oraz korespondencja z ministrem Stanisławem Strońskim w sprawie cenzurowania tygodnika. Przez lata wydawało się, że po likwidacji wydawnictwa M.I. Kolin (londyńskiego wydawcy Wiadomości Polskich), która nastąpiła niemal równocześnie z zamknięciem pisma w 1944 roku, przepadło archiwum redakcyjne Wiadomości znajdujące się w lokalu wydawnictwa początkowo przy 36 Great Russell Street, a od 1943 roku przy 229-231 High Holborn, a powstałe w miejsce Kolina wydawnictwo i księgarnia Orbis przejęły jedynie prawa autorskie do wydawanych wcześniej książek, część personelu i być może nie zrealizowane rękopisy książek. Zaginąć miały rękopisy Kwiatów polskich oraz cała przebogata korespondencja z J. Tuwimem, J. Lechoniem, K. Wierzyńskim, M. Pawlikowską, A. Słonimskim, K. Pruszyńskim i in. Tymczasem w czerwcu 1998 roku na aukcji książek Antykwariatu Naukowego w Łodzi zgłoszono do sprzedaży kilkadziesiąt listów z lat 1940-1942 Zygmunta Nagórskiego (syna), Józefa Łobodowskiego, Mieczysława Lisiewicza, Bolesława Leitgebera i Jerzego Horzelskiego, które stanowią część zaginionego archiwum Wiadomości Polskich, Politycznych i Literackich. Część korespondencji pochodzi jeszcze z czasów paryskich tygodnika, co potwierdza tezę o zabezpieczeniu przez Grydzewskiego archiwum przed transportem do Anglii. Nie ulega wątpliwości, że są to listy z zaginionej redakcji Wiadomości Polskich, świadczy o tym zarówno treść - niemal wszystkie dotyczą tekstów autorskich pisanych dla tygodnika - jak i adresat. W kilku wypadkach mamy do czynienia z kopiami lub zwrotami listów wysłanych przez Grydzewskiego lub redakcję. Wszystkie też noszą charakterystyczne dla pracy redakcyjnej Mieczysława Grydzewskiego - znane z archiwum lat późniejszych - oznakowania. Nie wszystkie z odnalezionych listów mają taką samą wartość historyczną. Dwa listy Zygmunta Nagórskiego, juniora (z 25.04.1940 oraz 7.07.1941) dotyczą wykorzystnia własnych tekstów w Wiadomościach i związanych z tym uwag redaktora; tej samej treści jest 18 listów Mieczysława Lisiewicza (pomiędzy 12.03.1940, a 26.12.1940), trzy listy Bolesława Leitgebera (4.03.1940-4.07.1940) oraz 11 listów Jerzego Horzelskiego (z okresu pomiędzy 26.05.1941-8.12.1941). Inny charakter mają listy opisane w teczce jako korespondencja Józefa Łobodowskiego. Trzy dokumenty zawierają:

a) List Edwarda Raczyńskiego, Ministra Spraw Zagranicznych, z 10.06.1942 roku do Zygmunta Nowakowskiego, red. naczelnego Wiadomości Polskich, którego treść warto przytoczyć we fragmencie:

[...] otrzymałem dodatkowe informacje od Posła Szumlakowskiego, z którego wynika, że Poselstwo w Madrycie jest w stałym kontakcie z J. Łobodowskim i udziela mu opieki. Starania o przeniesienie Ł. do Mirandy nie dały dotychczas pomyślnych rezultatów. Celem uzyskania jaknajszybszego zwolnienia Łobodowskiego z więzienia, Poseł Szumlakowski zwrócił się do hiszpańskiego związku literatów o interwencję u władz hiszpańskich. W początkach czerwca miał odwiedzić Ł. w więzieniu w Figueras przedstawiciel Poselstwa R.P. w Madrycie [...].

b) List Kajetana Morawskiego, sekretarza generalnego MSZ, z 24.06.1942 roku do Zygmunta Nowakowskiego z informacją, że Poselstwo zapewniło Łobodowskiemu obronę adwokacką w związku z procesami przed sądami hiszpańskimi oraz załączonym wyciągiem tajnego raportu na temat Łobodowskiego.

c) Wyciąg z tajnego raportu Posła Szumlakowskiego z dnia 3.06.1942 roku na temat losów J. Łobodowskiego w Hiszpanii, udzielanej mu pomocy, prób wydobycia go z więzienia i korespondencji z Łobodowskim.

Z listu K. Morawskiego wynika, że sprawcą korespondencji był Grydzewski, który zaniepokojony o losy Łobodowskiego poprosił o interwencję zasiadającego w Radzie Narodowej Nowakowskiego.

Wszystkie te listy Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu zakupiła do zbiorów Archiwum Emigracji.

Na tym jednak nie koniec. Kilka miesięcy później, w listopadzie 1998 roku, na aukcji książek i rękopisów w Bydgoszczy licytowane były 54 listy Zygmunta Nowakowskiego do Mieczysława Grydzewskiego, pochodzące dowodnie z tego samego źródła. Bibliotece UMK w Toruniu i tym razem, dzięki pomocy Biblioteki Narodowej, udało się pozyskać wszystkie te listy i włączyć je do archiwum Wiadomości.

Listów i kart pocztowych Zygmunta Nowakowskiego z Mieczysława Grydzewskiego jest 45 (oraz jeden telegram), wszystkie pochodzą o okresu pomiędzy 23.01.1940 a 15.07.1941. Szczególnie interesujący wydaje się zwłaszcza list inicjujący korespondencję, wysłany prawie dwa miesiące przed ukazaniem się w Paryżu pierwszego numeru tygodnika (17.03.1940) oraz kolejny, napisany już w kwietniu 1940 roku. Oba wysłane jeszcze ze Stanów Zjednoczonych:


[...] W nocy myślałem o Wiadomościach Polskich i przyszedłem do wniosku, że moje nazwisko jak firma jest absolutnie zbyteczne. Ani pismo, ani Pan nie potrzebuje tej firmy. Niech Pan zrobi, jak Pan uważa, ale mojem zdaniem lepiej obejść się bez tej fikcji. Z Ameryki i tak będę pisał ile potrafię [...].
[...] Proszę nie gniewać się, że nic nie piszę, ale jestem przytłoczony Ameryką i wypompowany do niemożliwości. Pierwszy numer wspaniały! Gratuluję serdecznie a zarazem wstydzę się, że jestem figurantem. Proszę powiedzieć Słonimskiemu, że mu zazdroszczę, sam nie będąc przecież poetą. Prześliczne wiersze, ale ostatnia zwrotka wiersza, drukowanego w drugim numerze, naprawdę może doprowadzić człowieka do powieszenia się w numerze... hitelowym [...].

Dalsza korespondencja, tak z Ameryki, jak ze Szkocji, dotyczy głównie regularności nadsyłania tekstów Nowakowskiego, redagowania do druku tekstów osób trzecich i wspólnej pracy dla wydawnictwa M.I. Kolin w Londynie. Każdy list jest też swoistą recenzją czytanego numeru Wiadomości Polskich. Brak jednak jakichkolwiek śladów, by Nowakowski wtrącał się w redagowanie tygodnika, przeciwnie, godzi się z fikcją własnego nazwiska w stopce redakcyjnej Wiadomości i nie wraca do tego tematu. Jeden z ostatnich listów w z 1940 roku dotyczy niezrealizowanego pomysłu (Nowakowskiego?) przeniesienia redakcji Wiadomości Polskich do Edynburga:

[...] Ponieważ nie dostałem od Pana depeszy, wnioskuję, że nie przenosimy się do Edynburga. Byłem na trzech okrętach i przekonałem się, że, jak wszędzie, tak i tu Wiadomości mają pierwszorzędną markę, choć wypadałoby jakoś lepiej zorganizować dostawę, zwłaszcza, że Jestem Polakiem kolportują gratis i franco w kilku egzemplarzach. (Tak samo kolportowano tomik Pietrkiewicza) N.b. pismo to nie ma gruntu [...].

Korespondencja urywa się w momencie rozmów Sikorski-Majski, rozmów do których Nowakowski, jak i całe czasopismo, będą nastawiony negatywnie. Nowakowski pisał w liście z 15.07.1941 roku:

[...] Niestety, wydaje mi się, że przecież Pan ma rację w sprawie rozmów, w których straciliśmy cenniejszy niż złoto kapitał moralny, reprezentowany przez Polskę. Zrobiłem głupstwo, wyjeżdżając z Londynu przed dzisiejszym posiedzeniem, tutaj bowiem skazany jestem wyłącznie na domysły [...]. Tragedia S. polega na tem, że gdyby nie zaczął rozmów, spotkałby go zarzut przeoczenia wyjątkowej sytuacji. Niestety, zaczął te rozmowy dla efektu, dla doraźnego sukcesu, a bez zapewnienia sobie jakiej takiej platformy z góry. [...] S. usiłuje sobie stworzyć alibi i stąd te depesze wysyłane bez wiedzy oficerów, a pochwalające rozpoczęcie rozmów. N.b. w sąsiedztwie oficerowie protestowali wobec mnie przeciwko temu nadużyciu. Stąd również pochodzi jakaś może sfingowana depesza z kraju, której fragment przeczytano nam w sobotę. [...] Anglicy sprzedają nas tym bandytom i bankrutom rosyjskich a nas ludzie giną masowo. [...] Jakż to tragedia, że na czele naszego rządu stoi w tej chwili człowiek kompromisu za wszelką cenę!

Panie Mieczysławie, ja ustąpię! W jakiś sposób trzeba zamanifestować stanowisko, ratować twarz! Przepraszam Pana za histeryczny ton, ale bardzo cierpię dzisiaj i rady sobie dać nie mogę.

Wszystkie w/w korespondencje sprawiają wrażenie, że zostały przypadkowo wyodrębnione z większej całości. Pomimo starań nie udało się, niestety, ustalić kto oddał archiwalia na aukcję. Antykwariaty i domy aukcyjne strzegą anonimowości sprzedających, a udowodnienie, że archiwalia te zostały wykradzione z redakcji Wiadomości i stanowiły jej integralną część jest dziś bardzo trudne do udowodnienia. Fakt, że Archiwum Emigracji udało się pozyskać te materiały, pozwala mieć nadzieję, że być może chociaż część wojennego archiwum tygodnika udało się uratować przed zniszczeniem.

W kwietniu 1946 roku Grydzewski wznowił wydawanie Wiadomości w nowym lokalu na 27 Rosary Gardens, gdzie redakcja tworzona była praktycznie od zera. Dopiero w połowie lat 50. pismo wróciło na Great Russell Street (przy ulicy tej znajduje się British Museum), tym razem pod numer 67. Tam też przygotowywane były kolejne numery tygodnika aż do ostatniego z kwietnia 1981 roku.

Jeszcze przed likwidacją Wiadomości w marcu 1981 roku, powiernicy tygodnika zdecydowali o zdeponowaniu archiwów Wiadomości w Fundacji z Brzezia Lanckorońskich. Część księgozbioru Grydzewskiego (teatralia), dziesiątki nieoprawnych kompletnych roczników tygodnika, setki luźnych numerów i książki dotyczące spraw polskich już w styczniu 1981 roku otrzymała Biblioteka Polska w Londynie, ponad sto książek - głównie literaturę francuską - przekazano do Instytutu Francuskiego w Londynie, niewielką liczbę książek i czasopism otrzymała księgarnia Orbis i Polska Fundacja Kulturalna, a siedem oryginalnych linorytów Stanisława Gliwy z 1944 roku pt. Monte Cassino przekazano do Muzeum Generała Sikorskiego. Resztę przygarnęła - oddając do dyspozycji obszerny pokój - londyńska siedziba Fundacji z Brzezia Lanckorońskich przy 20 Eardley Crescent. Archiwum Wiadomości, zdeponowane i przechowywane u Lanckorońskich przez ponad trzynaście lat, było swego rodzaju skansenem. Znajdowały się w nim meble i wyposażenie dawnej redakcji, obrazy, pamiątki po redaktorze Mieczysławie Grydzewskim, część książek z obszernej i bardzo specyficznej podręcznej biblioteki Grydzewskiego, oprawne komplety roczników czasopism i paczki korespondencji redakcyjnej z lat 1946-1981. Nie ma i nie było prawie nigdy w archiwum rękopisów; jeżeli ukazywały się w tygodniku, ginęły w koszu drukarni, jeżeli nie - kolejni redaktorzy zwracali je autorom. Niewielki lokal redakcji nie był w stanie pomieścić wszystkich napływających przez prawie czterdzieści lat, czasem bardzo wybitnych utworów. Te, które mimo wszystko zachowały się wśród listów, zawdzięczają ocalenie temu, że stanowiły fragment korespondencji. Brak również większości kopii listów Grydzewskiego i Chmielowca, chociaż obaj prowadzili rozległą, także prywatną korespondencję. Jedynie ostatnia redaktor tygodnika, Stefania Kossowska, zachowywała kopie wysyłanych listów. Listy Grydzewskiego, jakkolwiek częste, nie zachęcały do rozwlekłej korespondencji. Redaktor pisał zwięźle, odpowiadając jedynie na pytania i stawiane mu zarzuty. Zachowały się natomiast kopie niemal całej korespondencji z urzędami i instytucjami brytyjskimi, francuskimi i w części polskimi, emigracyjnymi.

Korespondencja pisarzy i publicystów współpracujących z Wiadomościami jest archiwum szczególnym. Zawiera informacje zarówno o piśmie - sposobie jego redagowania - jak i nie znane bliżej dane biograficzne dotyczące autorów, w tym pisarzy jednej książki, nie istniejących praktycznie poza łamami londyńskim tygodnikiem. Jest to również znakomity materiał do studiów nad losami i historią polskich instytucji emigracyjnych i polonijnych oraz niezwykle złożonymi relacjami Kraj-emigracja. Archiwum to jest swoistą biografią całego literackiego polskiego Londynu. I znakomitym źródłem do dziejów kultury polskiej na uchodźstwie i emigracji w ogóle.

Archiwum z lat 1946-1981 jest niemal kompletne. Brak jedynie akt ankiety przeprowadzonej przez Grydzewskiego w latach pięćdziesiątych na temat Conrada wśród pisarzy angielskich i amerykańskich oraz, niestety, dużej partii listów skamandrytów. W numerze 2 z 1981 roku ostatnia redaktor tygodnika zamieściła Ostrzeżenie:

Doszło do naszej wiadomości, że listy Jana Lechonia do redaktora Grydzewskiego zostały sprzedane jednemu z uniwersytetów amerykańskich. (Nie podajemy bliższych danych, gdyż sprawa jest w rękach adwokatów). Listy te jak i cała korespondencja poetów Skamandra i innych znanych pisarzy z red. Grydzewskim została usunięta z prywatnego archiwum redakcji bez wiedzy i zgody redaktora i powierników Wiadomości. Ostrzegamy biblioteki w kraju i za granicą - zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych - przed nabywaniem jakichkolwiek listów do red. Grydzewskiego czy redakcji Wiadomości, gdyż stanowią one własność Wiadomości bezprawnie im zabraną. Wykonawcy testamentu red. Grydzewskiego, którzy są jednocześnie powiernikami (Trustees) Wiadomości, zastrzegają sobie wszelkie prawa do tej korespondencji i jakiekolwiek jej wykorzystanie (przedruk, reprodukcja itp.) będą uważać za naruszenie tych praw5.

W tym samym numerze Wiadomości zamieszczony został nekrolog Haliny Wierzyńskiej, wdowy po Kazimierzu Wierzyńskim, która, będąc opiekunką spuścizny po poecie, wypożyczyła z archiwum Wiadomości większość jego listów do Grydzewskiego. Korespondencja ta trafiła do Biblioteki Polskiej w Londynie, gdzie znajduje się wraz z innymi materiałami przekazanymi przez wdowę6. Archiwum jest jednak nadal właścicielem praw autorskich tych listów.

W archiwum Wiadomości znajduje się jedyny istniejący oryginalny komplet wszystkich pism (w tym również wszystkich przedwojennych) założonych i redagowanych przez Mieczysława Grydzewskiego. Znajduje się tam również komplet opracowanych przez Grydzewskiego w latach 1945-1947 almanachów i antologii, które wypełniły i rekompensowały redaktorowi okres bezczynności7. Roczniki wojennych Wiadomości Polskich, Politycznych i Literackich (1940-1944) zawierają słynny numer 14/15 z czerwca 1940 roku, o którym pisze Grydzewski w liście do Tuwima z 4 lipca 1940 roku: Ja z Bormanem i Stasiem Balińskim wyjechałem z Paryża dnia 11 po wydaniu nr 14/15 <<Wiadomości>>, który jest rzadkością bibliograficzną, bo ocalał tylko jeden egzemplarz, reszta została w Paryżu...8.

Archiwum Wiadomości trafiło do Torunia w październiku 1994 roku nieuporządkowane. Układ korespondencji w paczkach-poszytach odpowiadał w ogólnym zarysie układowi nadanemu w trakcie archiwizowania po wykorzystaniu do bieżących prac redakcyjnych. Był to stosunkowo mało już czytelny po latach układ chronologiczno-alfabetyczny. Ramy chronologiczne poszczególnych zestawów korespondencji uwarunkowane były pojemnością segregatorów. W okresie najwcześniejszym, gdy pismo rozwijało się i ze względu na niewielką objętość drukowało w nim niewielu autorów, listy były rzadsze: korespondencja z lat 1946-1949 zebrana została łącznie. W latach późniejszych, np. 1968, 1969, 1970, listy z każdego roku gromadzone były osobno. Układ alfabetyczny nie był ściśle przestrzegany, a korzystanie z materiałów w latach wcześniejszych dodatkowo zakłóciło ten układ. Część listów wybitnych pisarzy i współpracowników Wiadomości została wyodrębniona z poszytów i opisana (bez uporządkowania i dbałości o kompletność) w osobnych teczkach osobowych. Robił to głównie Rafał Habielski w trakcie prac nad edycją wyboru listów oraz, w mniejszym zakresie, Anna i Mirosław Supruniukowie w czasie inwentaryzacji przeprowadzonej w sierpniu 1994 roku tuż przed pakowaniem archiwaliów do transportu. Wydzielono w ten sposób listy 34 pisarzy i publicystów. Ogółem w archiwum znajdowało się 112 paczek-poszytów z korespondencją, po kilkaset listów w każdej; 28 teczek wydzielonych; 14 teczek materiałów nie związanych z pracą redakcji tygodnika i pracami jury Nagrody Wiadomości. Były też książki, meble, oprawne roczniki czasopism, pamiątki i obrazy.

W latach 1996-2001, dzięki wsparciu finansowemu Komitetu Badań Naukowych, archiwum redakcyjne zostało uporządkowane. Wydzielono i scalono całą korespondencję osobową Wiadomości uzyskując ponad pięć tysięcy teczek z listami tak wybitnych osobistości polskiej emigracji jak:

Władysław Anders, Stefan Badeni, Jan Badeni, Stanisław Baliński, Barbara i Andrzej Bobkowscy, Antoni Bogusławski, Antoni Borman, Andrzej Chciuk, Adam Ciołkosz, Maria i Józef Czapscy, Zdzisław Czermański, Maria Danilewicz Zielińska, Jerzy Giedroyc, Mieczysław Giergielewicz, Ferdynand Goetel, Witold Gombrowicz, Oskar Halecki, Zygmunt Haupt, Marian Hemar, Gustaw Herling-Grudziński, Marek Hłasko, Wacław Iwaniuk, Janusz Jasieńczyk, Konstanty Jeleński, Jerzy Kosiński, Stefania Kossowska, Jan Kott, Janusz Kowalewski, Irena Krzywicka, Marian Kukiel, Maria Kuncewiczowa, Leo Lipski, Józef Łobodowski, Józef Mackiewicz, Stanisław Mackiewicz, Rafał Malczewski, Juliusz Mieroszewski, Czesław Miłosz, Kajetan Morawski, Tadeusz Nowakowski, Zygmunt Nowakowski, Beata Obertyńska, Sergiusz Piasecki, Jerzy Pietrkiewicz, Adam Pragier, Edward Raczyński, Zofia Romanowiczowa, Jerzy Stempowski, Tymon Terlecki, Feliks Topolski, Barbara Toporska, Witold Trościanko, Julian Tuwim, Leopold Tyrmand, Stanisław Vincenz, Melchior Wańkowicz, Aleksander i Ola Watowie, Ignacy Wieniewski, Kazimierz i Halina Wierzyńscy, Józef i Halina Wittlinowie, Stanisław Wygodzki, Wacław Zagórski, Wacław A. Zbyszewski, Karol Zbyszewski.

Osobno wydzielona została korespondencja i materiały dotyczące współpracy z instytucjami, wydawcami, redakcjami czasopism, oraz dokumenty związane z działalnością administracyjną pisma: sprawy bankowe, prenumeraty, wynajmy i opłaty lokalu itp.

W skład archiwum wchodzą ponadto rysunki, akwarele, grafiki oraz pamiątki po M. Grydzewski, a także wyposażenie biurowe i meble ostatniego pokoju redakcyjnego. Wśród grafik na uwagę zasługują XIX-wieczne litografie Warszawy oraz ks. Józefa Poniatowskiego i Tadeusza Kościuszki, a także XVIII-wieczny sztych przedstawiający pogrzeb królewicza Jakuba Sobieskiego. Akwarele przedstawiają sceny rodzajowe ulic warszawskich w ubiegłym stuleciu, a rysunki autorstwa m. in. Feliksa Topolskiego są portretami redaktorów tygodnika. Wśród pamiątek znajduje się również kilka ceramik Adama Kossowskiego. Niezwykłą wartość emocjonalną i dokumentalną mają zwłaszcza rzeczy osobiste M. Grydzewskiego: walizka, teczka, okulary itp.

Bezcennym źródłem informacji o środowisku tzw. kręgu Wiadomości jest kompletna ewidencja prenumeratorów i współpracowników tygodnika z lat powojennych.

Fragmentem archiwum Wiadomości jest dokumentacja obrad jury i przyznawania dorocznych nagród literackich Wiadomości za najlepszą książkę polską wydaną na emigracji. Nagroda przyznawana była przez jury wybrane przez czytelników tygodnika spośród najwybitniejszych pisarzy emigracyjnych od roku 1959 aż do 1991, zatem jeszcze w dziesięć lat po likwidacji czasopisma. Materiały te posłużyły Stefanii Kossowskiej do książki Od Herberta do Hernerta: Nagroda "Wiadomości" 1958-1990 (Londyn 1993).

Mirosław Adam Supruniuk


Przypisy

  1. Informacje na temat Redaktorów i okoliczności pozyskania archiwum Wiadomości patrz: Wiadomości i okolice. Szkice i wspomnienia [t. 1], red. i oprac. M.A.Supruniuk. Toruń 1995.
  2. Por. informacje w biogramie M. Grydzewskiego opracowanym przez J. Chudka: Z materiałów biobibliograficznych dotyczących pisarzy zmarłych w r. 1970. Rocznik Literacki, 1970, s. 613.
  3. Zob.: Korespondencja Jarosława Iwaszkiewicza z Mieczysławem Grydzewskim 1927-1967, podała do druku Małgorzata Bojanowska, Twórczość, 1994 nr 2, s. 122.
  4. Pozostały w Paryżu numery wcześniejsze, na co skarży się Grydzewski w liście do Tuwima: Nie mamy tu numerów paryskich i wszystko trzeba było przepisywać do druku. - M. Grydzewski, Listy do Tuwima i Lechonia (1940-1943), Warszawa 1986, s. 59.
  5. W, 1981 nr 2, s. 12; w archiwum znajduje się zbiór korespondencji na ten temat.
  6. P. Kądziela, Projekt edycji <<Pism>> Kazimierza Wierzyńskiego, Przegląd Humanistyczny, 1989 nr 3, s. 163; idem, Nad listami Wierzyńskiego, Więź, 1989 nr 2, s. 79.
  7. Por. M. A. Supruniuk, Pracowita nieobecność. (Prace redakcyjne Mieczysława Grydzewskiego w latach 1944-1947. Próba reaktywowania <<Wiadomości>>), [in:] <<Wiadomości>> i okolice.[t. 1], s. 39-59.
  8. M. Grydzewski, Listy do Tuwima, s. 19.